inhire.ioBlogPraca w ITDatarino z Wrocławia dołącza do inhire

Datarino z Wrocławia dołącza do inhire

Praca w IT
26/10/2018

Ze względu na różnorodność produktów w Datarino nie ma jednej osoby pełniącej funkcję CTO dla całej firmy. Zapytaliśmy więc programistów z poszczególnych zespołów produktowych, jak postrzegają pracę w ich zespole i jak się to przekłada na rekrutację 🙂

Sprawdź! Dlaczego warto zmienić pracę w IT.

Opowiedzcie proszę o Datarino, kim jesteście, czym się zajmujecie?

Jesteśmy firmą z sektora Big Data, choć czasami bardziej pasowałoby do nas Data Science. Rdzeniem naszej działalności są 3 projekty biznesowe, które realizują potrzeby firm działających w różnych sektorach.

  • Cluify to innowacyjna platforma reklamy online, która dociera do ludzi odwiedzających konkretne miejsca w świecie rzeczywistym;
  • datarino.financial, ułatwia przepływ informacji oraz procesy biznesowe w instytucjach finansowych;
  • RinoApps tworzy nowatorskie aplikacje i gry mobilne, z którymi użytkownicy nie mogą się rozstać.

Dlaczego warto z Wami pracować?

 Bo produkujemy narzędzia, które realnie wpływają na świat i są faktyczną wartością nie tylko dla biznesu, ale też zwykłych ludzi. Poza tym Datarino to miejsce, do którego chce się przychodzić – nawet jeśli masz gorszy dzień i wiesz, że czekają na Ciebie wyjątkowo wymagające zadania, to masz świadomość, że jak tylko wejdziesz rano do kuchni spotkasz osoby, które poprawią Ci humor i okażą wsparcie.

Jaki macie dresscode i gdzie znajduje się Wasze biuro?  

U nas każdy chodzi jak lubi, nie mamy dresscode’u. Nie liczą się pozory, tylko swoboda, energia, kreatywność i wspólny wysiłek. Każdego, komu odpowiada ten opis, zapraszamy do kontaktu.

 

Czym się zajmuje Datarino wszyscy wiemy, powiedz nam coś czego nie wiemy o Was?

Michał Wyrwalski (Cluify): Pracujemy w najwyższym biurowcu w Polsce … na drugim piętrze 🙂

Michał Kowalik (datarino.financial): Nazwanie kogoś architektem u nas w firmie to obelga :).

Waldek Jarosik (RinoApps): Albo grubo albo wcale.

Jak trafiłeś do Datarino?

Michał Wyrwalski (Cluify): Firmę założyli koledzy z którymi pracowaliśmy w portalu Nasza Klasa. W międzyczasie miałem jeszcze krótką przygodę w bankowości, ale zmądrzałem i zadzwoniłem do szefa 🙂

Michał Kowalik (datarino.financial): Słaby headhunter przedstawił mi propozycję pracy skopiowaną 1:1 ze strony Datarino – uderzyłem bezpośrednio do firmy.

Waldek Jarosik (RinoApps): Znajomy znajomego znajomego potrzebował pomocy w zbudowaniu nowego zespołu od zera. Specjalizuję się w tego typu klimatach, więc pomogłem (przynajmniej tak mi się wydaje).

W obszarze jakich technologii poruszacie się w Cluify/ datarino.financial/ RinoApps?

Michał Wyrwalski (Cluify): Takich, które są nam potrzebne. Obecnie pracujemy w Scali, Kotlinie i SQL (nie tylko selecty) przy wykorzystaniu najnowszych zdobyczy programowania funkcyjnego. Lubimy relacyjne bazy danych, bo działają, ale nie obawiamy się także nowych, ciekawych technologii. Zespół sam decyduje jakich narzędzi używamy.

Michał Kowalik (datarino.financial): Big Data, Scala + ekosystem, functional programming

Waldek Jarosik (RinoApps): Unity, C#, NodeJS.

Jak wygląda proces wytwarzania software’u w Waszej firmie (dziale)?

Michał Wyrwalski (Cluify): W pierwszej kolejności dokładnie omawiamy potrzeby biznesowe naszego klienta, zajadając pizzę. Następnie na podstawie zaawansowanych metryk, takich jak liczba WTFów na sekundę, decydujemy co wziąć na warsztat. Po ustaleniu interfejsów i rozdzieleniu zadań projektujemy rozwiązanie przy pomocy testów automatycznych oraz typów (eat that closure!).

Potem przypominamy sobie, że wszystkie problemy w scali rozwiązuje się na 2 sposoby: nie robiąc tego lub przez funkcję traverse. Gotowy kod przechodzi następnie do testów, gdzie sprawdzane jest czy klient na pewno potrzebował tego, co opisał, a następnie po wymianie 30 maili i 3 zmianach w specyfikacji rusza code review. Do naszego kodu zasiada starszy programista, dzierżąc czerwony długopis w ręku i poprawia wszystkie błędne nazwy parametrów i funkcji, a także przecinki przyimki, przedimki, zaimki i wcięcia w komentarzach.

Po merge’u do branch’a głównego następuje wdrożenie na maszynki i pełne napięcia obserwowanie wykresów w grafanie. Wszystko po to, by sprawdzić o ile stopni Celsjusza tym razem podnieśliśmy średnią temperaturę na planecie. Co kilka tygodni organizujemy demo, na którym wszyscy w firmie komentują rzeczy ważne – dobór kolorów i kształt przycisków na interfejsie.

Waldek Jarosik (RinoApps): Staramy się być Agile, cokolwiek to znaczy. A tak serio to tworzymy proces pod własne potrzeby, czasami wychodzi z tego bardziej Scrum, czasem Kanban. Ważne, żeby jasno definiować długoterminowe cele, a potem wypracowywać metody, które realnie pomagają organizować pracę (i nie są tylko teoretycznymi koncepcjami, działającymi w książce). Wynika to z faktu, iż proces powinien być dostosowany pod zespół, projekt oraz produkt. A te, nawet w tej samej branży, potrafią się zdecydowanie różnić.

Jaki jest Twój pomysł na skalowanie zespołu oraz organizacji zatrzymując przy tym największe talenty, które często lubią być indywidualistami?

Michał Kowalik (datarino.financial): Ważnym czynnikiem, dodatkowo takim, na który mamy największy wpływ, jest wygląd krzywej uczenia się. Specyfika pracy w firmie, w której dzieje się bardzo dużo (tak biznesowo, jak technologicznie) sprawia, że w prosty sposób można znaleźć coś, co pozwoli nam się satysfakcjonująco rozwijać. Praca idąca w parze z takimi rzeczami jak możliwość wyboru technologii do sprawnego rozwiązania problemu, czy szansa na praktycznie dowolne spożytkowanie czasu (wliczonego w czas pracy) na rozwój, sprawiają, że nawet po latach, postępy w uczeniu nie zwalniają.

Jeżeli na jednym biegunie mamy firmy, gdzie developer przez cały czas swojej kariery “klepie formatki”, to Datarino jest zdecydowanie na drugim.

Waldek Jarosik (RinoApps): Indywidualizm jest dla nas naturalny, bo każdy zdolny człowiek chce zostawić w produkcie coś swojego. Ważna jest więc autonomia, realny wpływ na produkt, ciekawe projekty z nieschematycznymi problemami do rozwiązania i zespół ludzi, którym jeszcze się chce. W takich warunkach można się wiele nauczyć. Pracujemy razem, ale każdy ma swoją działkę i w ten sposób można połączyć jedno z drugim. To przyciąga kolejne osoby, wspólnie z którymi tworzymy nowe produkty. W ten sposób cały czas powiększamy skalę. Największego kopa daje nam poczucie, że nasz produkt “zmienia świat na plus”. Nie jest to łatwe do uzyskania, ale potrafi naprawdę świetnie motywować ekipę.

Jak wygląda rekrutacja do Datarino? Jakie kompetencje i umiejętności cenisz najbardziej?

Michał Wyrwalski (Cluify): Rozmawiamy na tematy techniczne, ale nie po to by się dowiedzieć czy ktoś wykuł API Sparka na pamięć, tylko by sprawdzić, czy potrafi się uczyć, dostosowywać do sytuacji i z cynizmem w końcowej fazie rozwoju debugować hadoopa. Bardzo cenimy sobie poczucie humoru i umiejętność rozwiązywania problemów poprzez sarkazm. Znajomość kultury wolkan i portret Spocka w sypialni – mile widziane.

Michał Kowalik (datarino.financial): Rekrutacja jest dostosowywana do kandydata. Każdy kto chce zostać developerem musi zaprezentować próbkę swojego kodu. W przypadku braku open-source’owej działalności, prosimy o rozwiązanie praktycznego zadania, które ociera się o to, co robimy codziennie. Nie jest to żaden generyczny algorytm, tylko pełnoprawny (choć jak wcześniej wspomniałem prosty) projekt, który wymusza na kandydacie zmierzenie się z typowymi wyzwaniami i pokazuje umiejętności i doświadczenie programistyczne kandydata. Projekt jest oceniany przez dwóch developerów i niezależnie od wyniku tego etapu, wysyłany jest feedback do kandydata.

Kolejny krok to spotkanie z kandydatem. Rozmawiamy o technologiach, doświadczeniu, typie pracy i wyzwaniach stojących przed firmą. Bezpośrednio po rozmowie technicznej następuje rozmowa z Managerem. Tutaj poruszane kwestie miękkie.

Najważniejszymi czynnikami, jakie bierzemy pod uwagę to: sposób komunikacji i bystrość kandydata.

Waldek Jarosik (RinoApps): Najbardziej doceniam umiejętność rozwiązywania problemów i szybkiego uczenia się. Samodzielnie. Programowanie to podstawa podstaw, ale samo w sobie niewiele znaczy, jeśli nie potrafisz ogarnąć się w gąszczu zależności (pomiędzy technologiami, produktami, wymaganiami biznesowymi, osobami w zespole). W biznesie programista musi robić znacznie więcej niż tylko pisać program. Music rozumieć po co robi dany produkt i czy ma to sens. Na rozmowach sprawdzam czy ktoś nie koloryzował w CV, czy pasjonuje się tym, co robi (jeśli nie, to szybko mu się znudzi), czy potrafi się dogadać i jakkolwiek argumentować swoje zdanie. Jeśli ktoś mi mówi “myśmy tego nie mieli” to zazwyczaj zmniejsza swoją szansę na zatrudnienie. Bardzo dużym plusem jest udział w różnego typu projektach, gdyż one uczą najwięcej i pokazują, że komuś zależy na rozwoju.

Jeśli miałbyś udzielić jednej rady jeśli chodzi o rozwój i karierę nowicjuszom z szeroko rozumianego IT byłoby to… ?

Michał Wyrwalski (Cluify): Matma to nie nudne wzory (b^2 – 4ac), tylko umiejętność skutecznego myślenia o złożonych problemach. Im szybciej poznacie teorię i podstawowe mechanizmy rządzące zwyczajami godowymi królików, tym szybciej uzyskacie umiejętność nauczenia się każdej “nowej” technologii w trakcie śniadania. Ostatecznie każdy problem w IT sprowadza się do przenoszenia danych z miejsca na miejsce przy pomocy sprawdzonych procesów, takich jak wspomniany już wcześniej traverse.

Michał Kowalik (datarino.financial): Nie zaniedbuj relacji ludzkich na rzecz technologii – duże grono znajomych z branży daje więcej niż przeczytanie kolejnego artykułu na blogu.

Waldek Jarosik (RinoApps): Koniecznie dołącz lub stwórz projekt ze swojej branży, który realizuje sensowny cel (niekoniecznie biznesowy). W dzisiejszych czasach nadmiaru informacji, nic nie uczy lepiej niż praktyka.

W jaki sposób osoby techniczne komunikują się z biznesem? Jaka jest częstotliwość tej komunikacji?

Michał Kowalik (datarino.financial): W zdecydowanej większości pracujemy nad własnymi produktami – biznesem więc są członkowie naszego zespołu, a to sprawia, że komunikacja jest znacznie ułatwiona i nie wymaga rozwiązywania problemów, które można napotkać w innym typie pracy.

Waldek Jarosik (RinoApps): komunikujemy się codziennie, aby wiedzieć co i po co robimy. Internet pomaga osobom pracującym zdalnie, pogadać z product ownerem, kiedy tylko jest taka potrzeba. Mamy regularne standupy statusowe oraz spotkania, na których rozmawiamy z biznesem. Niezależnie od tego staramy się komunikować częściej, żeby nie tworzyć żadnych formalnych barier. Jeśli “techniczni” mają problem z przekazaniem informacji, to przychodzą do mnie, a ja staram się ułatwić proces, bo czasami tematy są trudniejsze, bądź wymagają podjęcia nieszablonowej decyzji.

Jakie blogi czytasz regularnie? Czy jest może książka, która szczególnie zapadła Ci ostatnio w pamięci?

Michał Wyrwalsk (Cluify): Blogi rodzicielskie i wszystko co napisze John De Goes, Runar i spółka. Z nowych, ciekawych książek polecam Designing Data‑Intensive Applications, Martina Kleppmanna.

Michał Kowalik (datarino.financial): Scala Times, oraz blogi, których artykuły tam się pojawiają.

Waldek Jarosik (RinoApps): Oficjalne strony twórców narzędzi, np. Unity. Poza tym feedy technologiczne, biznesowe i te związane z branżą. Ponadczasową lekturą, która zapadła mi w pamięć jest “Programming Pearls” Jona Bentleya. Ta pozycja uświadamia mi co to znaczy umieć rozwiązywać problemy, niezależnie od stosu technologicznego.

Dlaczego zdecydowaliście się na współpracę z inhire.io? 

Wydaje nam się, że ten system pozwoli na znalezienie kandydatów dopasowanych do naszych potrzeb. Poza tym zaoszczędzimy czas, bo dostaniemy kontakt tylko do ludzi, którzy szukają pracy i faktycznie są zainteresowani naszą ofertą. Słyszeliśmy również dużo pozytywnych opinii innych, już korzystających firm, co wpłynęło na naszą decyzję o pojawieniu się tutaj.