inhire.ioBlogPraca w ITOd projektowania graficznego do programowania w PZU

Od projektowania graficznego do programowania w PZU

Praca w IT
04/10/2022

Karolina Guzewska-Wódke postawiła na zwrot w swojej karierze zawodowej. Najpierw ukończyła studia graficzne, a następnie informatykę. W trakcie studiów technologicznych zdecydowała się aplikować na staż w PZU. Jak potoczyły się jej dalsze losy? Poznaj jej historię.

PZU to znacznie więcej niż ubezpieczenia. Zespół IT w PZU to jeden z największych zespołów technicznych w Polsce. Zatrudnia blisko 1000 specjalistów, którzy  są cenieni  za otwartą komunikację i umiejętność rozwiązywania problemów. Zespół stale rozwija ponad 70 autorskich systemów.

Karolina, swoją przygodę z PZU zaczęłaś w 2019 od stażu – jak trafiłaś na ofertę stażową?

Na drugim roku studiów informatycznych postanowiłam zmienić pracę na taką w branży IT. Przeglądałam różne portale z ofertami pracy, odwiedzałam strony karierowe wielu firm, porównując modele pracy, kulturę organizacyjną i warunki.

Tak znalazłam się na stronie PZU, która w sekcji miała baner zachęcający do aplikowania na staż. Opisana na stronie oferta bardzo mi się spodobała – wyróżniała się spośród innych tym, że stanowisko było tam elastyczne, co mnie zaciekawiło i chciałam dowiedzieć się, jak taki model funkcjonuje w tak dużej firmie.

Wiemy, że od tego czasu miałaś okazję pracować na różnych stanowiskach w PZU. Jak to wyglądało i co Ci to dało? Opowiedz nam o tym.

Już podczas rozmowy rekrutacyjnej dowiedziałam się, że w okresie stażu przewidziane jest przejście przez wszystkie role występujące w projekcie: analityk IT, tester manualny, tester automatyczny oraz programista.

Dzięki takiej możliwości można łatwo wprowadzić nową osobę w tak ogromny projekt oraz wskazać odpowiednią ścieżkę rozwoju. Bardzo podobało mi się takie podejście, bo oznaczało, że w swoim tempie będę poznawać produkt i nabierać doświadczenia w IT wcielając się w różne role.

W moim przypadku analiza wypadła najgorzej, bo lubię programować i bardzo mnie do tego ciągnęło. Po rozmowie z zespołem i przełożonym szybko zdecydowaliśmy się na pominięcie kroków analitycznych i przejęcie tematów związanych z testami automatycznymi, dzięki temu mogłam programować na co dzień.  

Masz też certyfikat Scrum Mastera. Skąd decyzja o rozwoju w tym kierunku? Co sądzisz o pracy w tej roli?

Scrum Masterem zostałam trochę przypadkiem. Odkąd zaczęłam pracę w PZU zainteresowałam się metodyką Scrum. Czytałam i szukałam informacji na ten temat w czasie wolnym, a kiedy dostałam propozycję, żeby zostać Scrum Masterem i programistką, zgodziłam się. Wiedziałam, że pozwoli mi zweryfikować to, czego się nauczyłam, a praca z zespołem to najlepszy sposób na potwierdzenie swoich umiejętności.

Chciałam sprawdzić, co potrafię oraz poznać podstawy, bo zależało mi  na kontynuacji rozwoju w tym kierunku. PZU zapewnia takie możliwości pracownikom, dlatego opłaciło mi kurs i po roku pracy otrzymałam certyfikat Scrum Mastera.  

Uważam, że to bardzo istotna rola w zespole, wspiera jego prace, pomaga spojrzeć na problemy z różnych perspektyw i ułatwia komunikację. Cieszę się, że mogę łączyć tę odpowiedzialność z programowaniem i rozwijać się w dwóch ścieżkach równocześnie, chociaż czasami zadań jest bardzo dużo.

Od stycznia tego roku jesteś już programistką – jak odnajdujesz się w tej roli?

Wydaje mi się to niekończącą drogą poznawania nowych struktur i zakątków systemu, chociaż myślę, że w niektórych aspektach już się specjalizuję. Bardzo podoba mi się poznawanie nowych mechanizmów i wpływanie na nowe podejście do architektury.

Przede mną jeszcze dużo nauki, ale zespół do którego trafiłam jest bardzo otwarty na pomoc i wszyscy z wyrozumiałością podchodzą do moich braków w doświadczeniu. Zadania, nawet te duże i skomplikowane przerażają tylko trochę na początku. Potem okazuje się, że są dobrą okazją do poznania nowego miejsca, nabycia nowych umiejętności i właśnie to sprawia, że czerpię radość z tego, co robię.

Nad czym obecnie pracujesz? Co w Twojej pracy najbardziej Ci się podoba?

Pracujemy nad wewnętrznym frameworkiem do testów automatycznych. Mój zespół pomaga zespołom rozwojowym monitorować wyniki testów, rozwijamy i modyfikujemy driver oraz dostosowujemy go do potrzeb naszych testerów.

Obecnie naszym wyzwaniem jest aktualizacja wewnętrznego systemu ubezpieczeniowego do nowej wersji i idąca za nią zmiana architektury naszego rozwiązania do testów. Bardzo podoba mi się to, że mogę od początku uczestniczyć w tym procesie, ale poza tym uwielbiam też kontakt z ludźmi, a pracując w tym zespole i przy takim projekcie mam taką możliwość. Konsultacje i współpraca z testerami zespołów rozwojowych i liderami to moja codzienność.

Podobno nie wywodzisz się z IT, a z grafiki. Jakie masz rady dla osób, które podobnie jak Ty, chciałyby się przebranżowić, ale boją się, że nie dadzą rady, bo matematyka to ich zmora z czasów szkolnych?

Dokładnie tak, programowaniem zainteresowałam się na ostatnim roku studiów graficznych. Nigdy nie byłam techniczną osobą, komputery mało mnie interesowały, a matematyka w szkole średniej szła mi… kiepsko.

Zdecydowanie lepiej wychodziło mi z farbami i płótnami. Po obronie licencjatu w wakacje uczyłam się programowania we własnym zakresie. Pomyślałam wtedy, że spróbuję swoich sił na kierunku informatycznym. Planowałam to przetestować przez jeden semestr, a skończyło się na uzyskaniu tytułu inżyniera.

Mówi się, że wszystko jest możliwe, jeśli się czegoś chce, ale lepszą poradą jest moim zdaniem, aby próbować. Nie od razu z wielkim planem w głowie, ale od małych kroków.

Zaliczenie jednego semestru informatyki jest osiągalne dla wszystkich, którzy chociaż trochę czują, że to może być ich zawodowa ścieżka. Co najlepsze, jeśli tak się nie stanie, w każdym momencie można zmienić kierunek i pójść w inną stronę. Informatyka to cudowny sposób na rozwój, a umiejętność programowania przyda się w wielu dziedzinach, ponieważ IT prawie zawsze łączy się z inną dziedziną biznesową.