No more bullshit Manifesto

Jesteście już zmęczeni. A przecież szanujecie czas swój i innych. To pewnie dlatego, że nauczyliście się pracować efektywnie i produktywnie – tak, aby zoptymalizować każdy aspekt oprogramowania, które tworzycie. Przyszedł kiedyś moment, w którym zrobiło Wam się żal tych wszystkich biednych osób, które codziennie wykonują setki telefonów, ciągle zadając te same pytania: „Jakie znasz technologie?”, „Jak wyglądało 5 Twoich ostatnich projektów?”, „Czy możesz mi przesłać CV?”. Ale… już nie jest Wam żal.

Teraz jesteście świadomi, jaki jest cel większości z tych kontaktów – dostać jak najwięcej informacji na Wasz temat. O Waszym doświadczeniu, Waszej dostępności, Waszych oczekiwaniach finansowych. Nie ma nic złego w udostępnianiu tych danych, jeśli intencje odbiorcy są szczere, a moment jest właściwy. Co jest złe, to fakt, że te osoby stosują takie praktyki:

  1. Pomimo diametralnej różnicy między zawartością oferty pracy a wymaganiami kandydata, nie przestają zadawać powyższych pytań. No bo dlaczego mieliby przestać, skoro mogą później odsprzedać te dane innym firmom?
  2. Kontynuują wywiad nawet wtedy, gdy oczekiwania finansowe kandydatów nie pokrywają się z tymi proponowanymi przez nich.
  3. Wciąż pytają o kwestie, które można od razu znaleźć w CV.
  4. Zdarza się, że nie mają jeszcze otwartej rekrutacji, a czasem nawet nie mają umowy z firmą, dla której powinni rekrutować. Myślą, że jeśli zgromadzą dużo informacji na Wasz temat, to będą bardziej wiarygodni. Dzięki temu podpiszą umowę, aby otrzymać wynagrodzenie na zasadzie success fee.

Moglibyście po prostu przestać odpowiadać na telefony (i pewnie wielu z Was już tak robi).Ale dlaczego w ogóle nas to obchodzi? Po pierwsze, mamy głęboką potrzebę uczynienia świata lepszym. Uwielbiamy pozbywać się śmieci. Po drugie, mocno wierzymy w to, że najważniejszym zadaniem lidera IT jest budowanie świetnych zespołów. Tego nie da się wyoutsourcować. Tego nie da się oddelegować. A tak niestety często się zdarza. Wierzymy, że jeśli nie możemy ograniczyć rozmów do 15 minut i potem porozmawiać z naszym przyszłym szefem, to zdecydowanie coś jest nie tak. Dlatego zależy nam na dobrym procesie rekrutacyjnym, a do rekrutera/ki mamy następujące prośby:

  1. Odrób zadanie domowe. Zanim skontaktujesz się z kandydatem, znajdź o nim jak najwięcej informacji – w jego CV, w mediach społecznościowych, na GitHubie czy na Stack Overflow.
  2. Najlepiej by było, gdyby skontaktował się z nim także hiring manager, czyli jego przyszły szef/team leader.
  3. Jeżeli jednak powyższy punkt nie jest możliwy – możemy to zrozumieć. Wiadomo, że HR-owcy są bardzo dobrzy w screeningu. Jednak postaw na prostotę. Bez ściemy i zbierania danych na zapas. W większości przypadków już po 3-minutowym callu można stwierdzić, że „ma się matcha". Nie pytaj podczas rozmowy o 5 ostatnich projektów kandydata czy technologie, w których ma największe doświadczenie. A już tym bardziej nie pytaj o to, gdzie widzi się za 5 lat.
  4. Jeśli finalnie się dopasowaliście, kluczowe jest opisanie całego procesu rekrutacyjnego oraz dostarczenie informacji na temat wynagrodzenia. Jeśli stwierdzicie, że warunki są w porządku, można przejść dalej. Jeśli nie – bądźcie ze sobą szczerzy i już na tym etapie powiedzcie sobie "STOP".

Jesteśmy wierni tym czterem zasadom, które stworzyliśmy w inhire.io. Zapewniamy Cię, że firmy, które z nami pracują, ich przestrzegają – dbanie o to to nasza praca. Ale potrzebujemy Twojej pomocy. Jeśli dowiemy się, że ktoś odezwał się do Ciebie dzięki inhire.io i jawnie narusza powyższe zasady, daj nam znać, a my postaramy się niezwłocznie to naprawić lub po prostu zakończyć współpracę z takimi firmami. Nie możemy współpracować z kimś, kto wykonuje swoją pracę nieprofesjonalnie lub nieuczciwie.

Doceniamy profesjonalnych rekruterów. Spotkaliśmy ich na swojej drodze i bardzo lubimy z nimi pracować. Niestety jednak często mamy do czynienia z armią spamerów, którzy swoimi wiadomościami przysłaniają wszystkie inne... Czas powiedzieć "STOP".

Zespół inhire.io