inhire.ioBlogHR i Rekrutacja ITJedi vs. Terminator a rekrutacja IT

Jedi vs. Terminator a rekrutacja IT

HR i Rekrutacja IT
24/08/2018

Jeśli tu wszedłeś to masz zapewne swoje zdanie o różnicach między R2D2, C-3PO a T-800 😉 Ale jak to się ma do rynku rekrutacji IT? Po kolei…

“When you look at the dark side, careful you must be. For the dark side looks back.”

W bardzo ciekawym wpisie z newslettera AskTheHeadhunter“The campaign to kill HR” autor przedstawia kilkanaście argumentów za tym, że platformy typu Linkedin czy Indeed prowadzą szeroko rozpowszechnioną kampanię o tym, że sztuczna inteligencja, uczenie maszynowe oraz walka na wielkość baz to panaceum na wszystkie problemy HR. Autor słusznie zauważył, że w rzeczywistości nakręcają spiralę niedorzeczności, która skutkuje odhumanizowaniem procesów rekrutacji.

Dlaczego?

Obecnie rekruterzy nie zajmują się prawie niczym poza “screeningiem” kandydatów. Taki screening można (lekko upraszczając) sprowadzić do dwóch metod:

  • Inbound – czyli de facto analizowanie kandydatów, której wszelkiej maści jobboardy oferują  firmom. I tutaj nie miejmy złudzeń – statystycznie (i tu jeden z czołowych jobboardów implicite się tym pochwalił) 0.5% kandydatów znajduje pracę. Co aproksymując oznacza, że przeciętny rekruter musi przejrzeć 200 kandydatów na 1 stanowisko (!!!). Szok i niedowierzanie a nie mówimy tutaj jeszcze o branży IT. Liczba akcji ludzi, które muszą zostać wykonane przez kandydatów, rekruterów, managerów rekrutujących jest przeogromna. Najzwyczajniej w świecie szkoda jest tej energii (po obu stronach), która mogłaby zostać spożytkowana w znacznie bardziej sensowny sposób.
  • Outbound – tutaj rozpoczyna się dopiero dramat. Niezadowoleni z wyników rekrutacji rekruterzy zaczynają misję pt. “Dodaj mnie do swojej sieci kontaktów”. Resztę zapewne znacie – spirala spamu tylko bardziej się nakręca a potencjalni kandydaci przestają czytać wiadomości.

W tym wypadku przyczyna niepowodzeń nie jest taka oczywista. Dlaczego rekruterzy wysyłają często tak masowo i bez większego zastanowienia zaproszenia i zapytania czy przypadkiem ktoś nie jest zainteresowany pracą? Źródło wszelkiego zła tkwi w pkt 1. Skoro już zostali przyzwyczajeni do tego, że jobboard oferuje skuteczność na poziomie 1 na 200 to spodziewając się podobnej skuteczności rozsyłają zaproszenia na prawo i lewo. Nawet już nie wspominam tego, że osoby rozsyłające te zaproszenia mają zwykle zerową wiedzę o stanowisku, na które rekrutują.. Przecież oni tylko przeklejają wiadomości…

Pozostaje pytanie dlaczego ktoś nie powie “dosyć”?

Jobboardy zabijają relacje

W tym samym wpisie z newslettera (źródło podane wyżej) autor zauważa, że budżety HR są tak bardzo skoncentrowane na opłacaniu jobboardów, które obiecują złote góry, że nie ma w nich miejsca na tak prozaiczne wydatki jak lunch z kandydatem (był ktoś z Was w ostatnim czasie na czymś takim?:)) I tak dehumanizacja rekrutacji postępuje w zastraszającym tempie przez overpromising sztucznej inteligencji oraz ślepą wiarę w sprzedawanie dostępu do bazy danych. Charakterystyczne jest to, że rekruterzy kiedy spotykają się z zewnętrznymi agencjami nie zadają już pytania o to ilu adekwatnych kandydatów dana agencja jest w stanie zatrudnić lub ilu z przedstawionych kandydatów ma szansę być zatrudnionych. Nie, nie.. zawsze pada fundamentalne pytanie – jakiej wielkości macie bazę.

Posłuchaj naszego Praktycznego podcastu!

“Once you start down the dark path, forever will it dominate your destiny, consume you it will.”

Dlaczego o tym piszemy? I co bardziej ważne jaki to ma do chol*** związek z Jedi i Terminatorem?
Sami jesteśmy sfrustrowani tym co dzieje się w rekrutacji IT. Możemy stwierdzić, że coś tam wiemy o sztucznej inteligencji. Dla nas to co się dzieje w rekrutacji nie jest walką Skynetu z ludzkością a raczej dobrej i złej strony Mocy.

Za wszelkimi jobboardami i platformami, które idąc na ilość i wielkość bazy stoją ludzie. Ludzie, którzy doszli do wniosku, że tak jest łatwiej i bardziej dochodowo. Ludzie, którzy nie widzą nic złego w tym, że succes rate ich platform nieznacznie odbija się od zera bo na milionowym ruchu i milionach spamerskich wiadomości są w stanie i tak wygenerować zysk.

Rekrutacja IT na sterydach

My wierzymy w coś innego. Wierzymy, że prawdziwy AI powinien eliminować spam i sprawiać, że wszyscy będą mieli więcej czasu na rozmowę z dobrze wyselekcjonowanymi kandydatami, zamiast spamować źle dobranych kandydatów i różnej maści boardy czy grupy na Facebook’u.

Używamy algorytmów do znajdowania odpowiednich ofert dla odpowiednich kandydatów. Nie mniej. I nie więcej.

Nasze cele

Nasz cel numer 1 to sprawienie aby kandydaci dostawali jak najmniej ofert (w tym momencie część rekruterów spadła z krzesła – dalsza część jest bardziej optymistyczna :P) ale za to jak najbardziej dopasowanych. Cel numer 2 to aby kandydaci, którzy zaakceptują ofertę byli pozytywnie rozpatrywani przez firmy. Tyle.

Na pytanie o wielkość bazy odpowiadamy “pomidor”. 

Na pytanie o to ilu kandydatów otrzymuje pozytywny feedback od pracodawców odpowiadamy 70%*

Na pytanie ile ofert dostaje kandydat odpowiadamy – średnio 4.7 oferty.

W porównaniu z wszelkiej maści spamerskimi platformami, jobboardami gdzie można sobie w nieskończoność szukać ofert uważamy, że to nienajgorzej. Oczywiście mamy świadomość, że długa droga przed nami i możemy działać lepiej. Ale to jest dopiero początek.

Wierzymy, że stoimy po dobrej stronie mocy i zapraszamy Ciebie do udziału w tej przygodzie! 🙂

“Feel the force!”https://www.inhire.io/

* Warto wyjaśnić – nie równa się to liczbie zatrudnień ale to są realne zaproszenia na rozmowy, testy i powiązane z nimi wszelkiej maści negocjacje.